Cykl wiosennych przepisów zaczynami polentą. To bardzo ciekawe danie. Niektórzy kojarzą ją w wersji na słodko (muszę taką w końcu przygotować!), ja jadłam ją jedynie wytrawną, z warzywami. Jakimi? Możecie użyć takich, które na przykład zalegają Wam w lodówce, dzięki czemu zwykłe danie zamieni się w kuchnię zero waste! Do polenty pasuje papryka, szparagi, brokuły, grzyby, cebula, zielone zioła: pietruszka, szczypiorek, ale też śródziemnomorskie dodatki takie jak oliwki.
Przepis jest bardzo prosty. Dzięki temu, że najpierw przygotowujemy samą kaszkę kukurydzianą, którą następnie zapiekamy, możemy przygotować ją dzień wcześniej i odgrzać na śniadanie. Sprawdzi się jednak również jako przekąska czy lekka kolacja.
Lista zakupów (małe naczynie żaroodporne)
- 150 g kaszki kukurydzianej
- 100 ml mleka sojowego
- 1/2 czerwonej papryki
- 2-3 szparagi
- 1/2 małej czerwonej cebuli (ok. 50 g)
- 2-3 pieczarki
- 30 g czarnych oliwek
- świeża bazylia
- 1 duża łyżka oliwy + ilość do posmarowania naczynia
- sól
- świeżo mielony pieprz czarny
- 2-3 łyżeczki ziół prowansalskich
Przepis
Paprykę kroimy w małą kostkę.
Cebulę i bazylię drobno siekamy (zostawaiamy trochę całych liści do ozdoby).
Odłamujemy w rękach twarde końcówki szparagów, kroimy na 2 cm kawałki.
Obieramy pieczarki i kroimy w kostkę.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni (termoobieg).
Podsmażamy warzywa i pieczarki.
Zagotowujemy mleko. Dodajemy do niego stopniowo kaszkę kukurydzianą. Mieszamy. Dodajemy sól, pieprz i zioła prowansalskie. Gotujemy często mieszając, aż kaszka wchłonie cały płyn (ok. 20-30 minut). Dodajemy łyżkę oliwy i mieszamy.
Do masy wrzucamy przygotowane, podsmażone warzywa, świeże oliwki i bazylię. Mieszamy łyżką tak, żeby warzywa równomiernie rozprowadziły się w ugotowanej kaszce.
Smarujemy blaszkę/formę oliwą (zapogiegniemy w ten sposób przyklejeniu się polenty do spodu naczynia). Przekładamy całość masy.
Na wierzchu układamy listki bazylii.
Wkładamy do piekarnika. Pieczemy ok. 15-20 minut, aż boki polenty będą chrupkie i złociste.
Wyciągamy, chwilę studzimy i dopiero kroimy.