Menu close
28.02.2021

Od kilku lat na święta cała nasza rodzina tylko czeka, aż wyłożymy na stół nasze wegańskie pasztety. W ostatnie Boże Narodzenie to właśnie one zniknęły z półmisków najszybciej, ciesząc się zdecydowanie większym powodzeniem niż wędliny, przy czym przy stole byli (oprócz nas) sami mięsożercy.

Jeśli w naszym domu wegańskie pasztety robią taką furorę, jestem pewna, że Waszym Najbliższym też posmakują!

Na blogu możecie znaleźć kilka sprawdzonych od lat przepisów:

Tym razem do “rodziny” wegańskich pasztetów dołącza pasztet w stylu włoskim z suszonymi pomidorami, quinoa i orzeszkami piniowymi na bazie czerwonej fasoli. Przepis znajdziecie poniżej.

zdjecie


Garść porad:

  1. W ferworze przygotowań do świąt, czy to wielkanocnych, czy bożonarodzeniowych, najlepiej przygotować sobie ugotowaną fasolę i quinoa już dzień wcześniej i przechować w lodówce. Ponadto zimne składniki powodują, że masa jest bardziej zwarta i nie leje się w formie.

  2. Lepiej zrobić pasztet w dwóch mniejszych formach, niż w jednej dużej. Jest twardszy, bo łatwiej i szybciej wysusza się w piekarniku.

  3. Zróbcie pasztet dzień, czy nawet 2 dni przed jego podaniem. Wtedy porządnie schłodzi się w lodówce i stężeje. Przechowujcie go w miarę możliwości nierozkrojonego, bo inaczej ryzykujecie wyschnięcie.


Lista zakupów (2 formy 10cm x 10cm)

Przepis

Moczymy fasolę minimum 12 godzin. Następnie zmieniamy wodę i gotujemy do miękkości.

Gotujemy kaszę jaglaną i quinoa zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Powinny wchłonąć całą wodę i być “sypkie”.

Schładzamy fasolę, kaszę i quinoa.

W tym czasie kroimy cebulę i czosnek.

Rozgrzewamy patelnię z oliwą. Wrzucamy ziarna kardamonu i smażymy, uważając, żeby się nie przypaliły. Dodajemy cebulę i czosnek. Doprawiamy oregano, kuminem i solą.

Smażymy aż cebula będzie zeszkolona, ale nie wyschnięta na wiór, co jakiś czas mieszając.

Po usmażeniu wyciągamy z mieszanki ziarna kardamonu, a składniki przekładamy do dużego garnka (razem z tłuszczem z patelni) i studzimy.

Rozgrzewamy piekarnik do 220 stopni.

Foremki na pasztet smarujemy olejem i posypujemy dokładnie bułką tartą (lub drobno zmielonymi orzechami, mąką owsianą, co tam macie). Część bułki zostawiamy do posypania pasztetu z wierzchu.

Wszystkie przestudzone składniki mieszamy w garnku, dodajemy suszone pomidory, a następnie blendujemy.

Przekładamy pasztet do foremek. Na wierzchu układamy orzechy piniowe. Później wbijamy je głębiej palcem, żeby nie wystawały poza masę. Posypujemy bułką tartą.

Pieczemy ok. 30 minut, do momentu kiedy wierzch zbrązowieje i stwardnieje. W środku pasztet bezpośrednio po wyciągnięciu z piekarnika będzie jeszcze dość miękki, ale stężeje po wystudzeniu i schłodzeniu w lodówce.

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

28.02.2021
Obserwuj Pokarmlove w mediach społecznościowych
© 2016-2022. Wszelkie prawa zastrzeżone.