Moja wersja parmigiany nie tylko jest wegańska i bezglutenowa, ale też niskokaloryczna! Wydawałoby się, że włoskie danie z dużą ilością sera nie może być dietetyczne, ale parmigiana temu przeczy. Po pierwsze, zamiast klasycznie wykorzystywanego we włoskich potrawach makaronu, tutaj bazą jest bakłażan - w tym wypadku dodatkowo grillowany bez grama tłuszczu. Po drugie, wegański ser jest mniej kaloryczny od tego krowiego (kolejna zaleta bycia na diecie roślinnej!). Na dodatek prostszego w wykonaniu włoskiego dania już chyba nie znajdziecie! Zachęceni? 😊
Przepis na sos Napoli, czyli bazyliowo-czosnkowy sos pomidorowy, którego używam jako bazy do zapiekania znajdziecie na blogu tu. Jeśli zostanie, na następny dzień zróbcie spaghetti! 🍝
Lista zakupów
- 2 duże lub 3 małe bakłażany (ok. 700g)
- passata pomidorowa (ok. 400 g)
- wegański ser (ja użyłam mozarelli z parmezanem) ok. 40 g, ale w wersji niedietetycznej spokojnie może być go więcej 😉
- 3 ząbki czosnku
- doniczka świeżej bazylii (ok. 20 g liści/dwie duże garście)
- oliwa
- łyżka bezglutenowej bułki tartej
- 2 łyżeczki płatków drożdżowychh
- sól
- pieprz
Przepis
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Rozgrzewamy patelnię na dużym ogniu.
Kroimy bakłażany w cieniutkie plasterki. Gdy patelnia jest już mocno rozgrzana, kładziemy na nią po kolei plastry bakłażana, przysmażamy z obu stron, aż będzie miękki i zbrązowieje (nie przejmujcie się, jeśli się spali).
Przygotowujemy sos Napoli.
Spód naczynia żaroodpornego smarujemy odrobiną sosu lub oliwą (żeby parmigiana się nie przypaliła i nie przykleiła na dole).
Wykładamy warstwę bakłażana, odrobinę solimy, zalewamy sosem, który następnie posypujemy serem. Ostatnią warstwę sosu posypujemy większą ilością sera, bułką tartą i płatkami drożdżowymi. Możemy dla ozdoby położyć na wierzchu kilka plasterków bakłażana.
Zapiekamy, aż warstwa sera na górze zrobi się rumiana. Podajemy gorące!