Uwielbiam racuchy, ale mam do nich stosunek podobny jak do placków ziemniaczanych. W domu zazwyczaj nie smażę niczego w głębokim tłuszczu, zwłaszcza, że po jego dużej ilość czuję się ociężała i jest mi niedobrze, a ponadto bardzo nie lubię unoszącego się w kuchni zapachu smażenia. W związku z tym (tak samo jak w przypadku placków) postanowiłam racuchy… upiec!
Szczerze mówiąc te placuszki bardziej przypominają po prostu drożdżówki czy też bułki z jabłkami, ale sam ich smak i konsystencja (pomimo braku mąki pszennej) są idealne! Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepsze pieczone racuchy i jednocześnie bułki drożdżowe, jakie w życiu jadłam (a przynajmniej jakie wyszły z mojego piekarnika 😉). Koniecznie podajcie je z syropem klonowym - idealnie dopełnia smak pieczonych jabłek!
Jeśli więc szukacie szybkiego i łatwego, a przy tym bezglutenowego i roślinnego przepisu idealnego na chłodne, jesienne wieczory, te pieczone racuchy drożdżowe są dla Was!
Lista zakupów (ok. 10 racuszków)
- 73 g mąki ryżowej
- 60 g mąki z tapioki
- 60 g mąki gryczanej niepalonej
- 30 g mąki owsianej bezglutenowej
- 26 g mąki z amarantusa
- 1/2 łyżeczki łupin babki jajowatej
- 1 g gumy guar (ilość na końcówce łyżeczki)
- 1 g gumy ksantanowej (ilość na końcówce łyżeczki)
- 1 łyżka suszonych drożdży instant
- 87 ml mleka sojowego bez cukru
- 1 łyżka cukru
- 5 g zastępnika jajka
- szczypta soli
- 2 średniej wielkości jabłka antonówki (lub inne do rozpiekania)
- syrop klonowy/cukier puder do podania
Przepis
W małym garnuszku podgrzewamy mleko do temperatury ok. 37 stopni (ma być odrobinę cieplejsze niż nasz palec).
Przygotowujemy mieszankę mąk i przesiewamy ją do miski.
W garnku umieszczamy drożdże, dodajemy sól, babkę, gumy i zalewamy połową mleka. Dokładnie mieszamy rozcierając, aż drożdże całkowicie się rozpuszczą. Wtedy wsypujemy 1/2 szklanki mieszanki mąk i cukier. Mieszamy do połączenia składników. Zawijamy garnuszek czystą ścierką i odkładamy w ciepłe miejsce na 15 minut (np. na lekko podgrzanej płycie indukcyjnej).
Po tym czasie dodajemy do masy pozostałe mąki, mleko i suchy (nierozpuszczony w wodzie) zastępnik jajka. Mieszamy wszystko drewnianą łyżką, aż składniki będą idealnie połączone. Ciasto będzie dość klejące.
Uformujmy je w kulkę i zostawmy w misce, którą przykrywamy ścierką i znów odkładamy w ciepłe miejsce na ok. godzinę. Ciasto powinno mniej więcej podwoić swoją ilość.
Obieramy i kroimy w drobną kostkę jabłka (resztki możecie zamrozić, a później np. zrobić z nich kompot zero waste).
Do wyrośniętego ciasta dodajemy jabłka, delikatnie mieszając dokładnie łączymy je z ciastem.
Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia łyżką formujemy bułeczki-racuszki.
Wkładamy do piekarnika, ustawiamy temperaturę 200 stopni na programie termoobieg + dolna grzałka. Pieczemy ok. 25-30 minut (licząc od nierozgrzanego piekarnika) - racuszki są gotowe gdy lekko się zarumienią, a jabłka zaczną bulgotać.
Wyciągamy z piekarnika, polewamy syropem klonowym i podajemy na ciepło.