Wakacje większości z nas kojarzą się z wypoczynkiem nad morzem i okazyjnie zjadaną rybką. Ale nie tylko wakacje. Często jako dziecko i nastolatka miałam “smaka” na wędzoną makrelę lub tuńczyka z puszki, z których zazwyczaj przygotowywałam pasty do kanapek. Kiedy przestałam jeść mięso, jeszcze okazyjnie sięgałam po ryby - klasycznego łososia albo właśnie makrelę wędzoną. Później po doedukowaniu się dlaczego ryb nie powinniśmy spożywać, przeszłam już na zupełny wegetarianizm (później weganizm, ale to już inna historia). Nawet jeśli nie przemawia do Was aspekt etyczny (tak, ryba to też mięso i tak - ryba też czuje ból), może przestaniecie jeść ryby po przeczytaniu raportów m.in. WWF o zanikaniu bioróżnorodności i przeławianiu oceanów?
Jednak nawet jeśli jeszcze od czasu do czasu ryba ląduje na Waszym talerzu, warto zacząć od drobnych zmian i na przykład zamienić główny składnik pasy z makreli na… tofu! Przepis na taką pastę jest dużo szybszy niż w oryginale, ponieważ omija Was konieczność wydłubywania ości. Oprócz tofu potrzebujecie tylko kilku składników, blendera i pyszny dodatek do kanapki gotowy!
Super nadaje się też do nadziewania bezglutenowych cannelloni 💚
Lista zakupów
- 2 kostki tofu wędzonego (ok. 400 g)
- 1 arkusz glonów nori
- 1 łyżka bezglutenowego sosu sojowego
- 1 łyżka płatków drożdżowych
- opcjonalnie do smaku: sól zwykła lub wędzona
Przepis
Tofu odsączamy z zalewy.
Wkładamy do naczynia blendera razem z pozostałymi składnikami.
Ewentualnie dodajemy soli/soli wędzonej do smaku.
Podajemy z chlebkiem bezglutenowym 🍞.