Menu close
28.11.2020

Na jesień i w zimię lubię zjeść porządne, ciepłe śniadanie - zwłaszcza w pracy, po podróży rowerem. Najbardziej rozgrzewa wtedy dobrze podgrzana, domowa fasolka w pomidorach a’la Heinz. Nie spodziewajcie się jednak po tym przepisie smaku jak z puszki - tego nie da się powtórzyć. Domowa fasolka jest jednak według mnie bardziej sycąca, a walory smakowe nie ustępują “oryginałowi”.

Mojej fasolki nie piekę, a po prostu gotuję - oszczędzam w ten sposób mnóstwo czasu, a fasola nie jest wysuszona. Jest to przepis błyskawiczny - wystarczy, że wcześniej zadbacie o to, by wasza namoczona fasola została ugotowana - później to już tylko kwestia kilkunastu minut.

Jakiego gatunku fasolki używam w poniższym daniu? Według mnie akurat w tym wariancie przepisu najlepiej sprawdza się fasolka perełka. Moją zawsze kupuję w ukochanym sklepie Luzem Zero Waste Shop na wagę, żeby uniknąć niepotrzebnych, plastikowych opakowań 😉. Możecie użyć również fasoli Jaś!

zdjecie

Lista zakupów (4 porcje)

Przygotuj również 1/2 szklanki wody.

Przepis

Moczymy fasolę przez noc, odlewamy wodę. Zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości (po zagotowaniu wody fasolę solimy). Odcedzamy.

Do garnka wkładamy fasolę, zalewamy passatą i dodajemy pozostałe składniki. Zagotowujemy, następnie gotujemy do uzyskania odpowiedniej według Was konsystencji. Ja preferuję wodnisty “sos” do fasolki, jeśli jednak wolicie, odparujcie ją dłużej.

Po przygotowaniu fasolka może leżeć w lodówce ok. tygodnia. Najlepiej smakuje po kilku dniach (jak bigos czy fasolka po bretońsku!). Podajemy na ciepło.

zdjecie

zdjecie

zdjecie

zdjecie

28.11.2020
Obserwuj Pokarmlove w mediach społecznościowych
© 2016-2022. Wszelkie prawa zastrzeżone.