Dyniowych przepisów ciąg dalszy, zwłaszcza, że nastrój iście jesienny i nastraja do zjedzenia czegoś kremowego i ciepłego 🍁. Z drugiej strony, kiedy już kupię dynię, zazwyczaj później cały tydzień kombinuję co z nią jeszcze zrobić - dla dwóch osób jedna dynia to stanowczo duże wyzwanie 😉.
Był już tofurnik, były kluseczki, czas na makaron! “Carbonara” może nie jest idealną nazwą, bo w tej wersji dania nie używam niczego, co przypominałoby boczek, jednak “jajeczno-parmezanowy” smak i kremowa konsystencja sama się obroni. Oczywiście jeśli macie w lodówce wegańską “wędlinę” bezglutenową lub nie macie alergii na pszenicę, jak najbardziej możecie dorzucić ją do sosu - najlepiej podsmażoną!
Lista zakupów (2 porcje)
- dynia - 200 g po obraniu (czyli ok. 350 g przed obraniem)
- odrobina oliwy
- 25 g niesłodzonego jogurtu sojowego (greckiego)
- 1 łyżka płatków drożdżowych
- 10-20 g wegańskiej mozarelli
- 1/2 łyżeczki soli kala namak
- świeżo mielony pieprz do smaku
- 1 łyżeczka wędzonej papryki (jeśli wolicie bardziej wędzony smak, możecie użyć odrobiny aromatu wędzarniczego)
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżka pestek słonecznika
- makaron bezglutenowy (polecam ryżowo-kukurydziany)
Przepis
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Dynię obieramy, wydrążamy pestki i ktoimy w kostkę. Pieczemy posypaną solą, pieprzem i oliwą przez ok. 25 minut (aż zmięknie).
Trzemy mozarellę, mieszamy ją z jogurtem i dodajemy przyprawy i płatki drożdżowe.
Blendujemy na gładko przestudzoną dynię.
Przygotowujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
W garnku lub głębokiej pateli umieszczamy puree z dyni, dodajemy masę “jogurtowo-serową”. Podgrzewamy sos cały czas mieszając do zagotowania.
Odsączamy makaron i wrzucamy do garnka z sosem. Dokładnie mieszamy, wciąż podgrzewajac. Ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy posypane pestkami słonecznika.