Budda bowle to moje najnowsze odkrycie. Można je skomponować praktycznie ze wszystkich składników, które mamy w domu - od pomidorów przez makaron po resztki hummusu. Pasują też do każdej diety - bezglutenowej, wegańskiej, raw… Poniższa kompozycja jest jedynie przykładowa - wypróbujcie inne! Wystarczy jedynie włączyć wyobraźnię i otworzyć lodówkę.
Oryginalnie powinno się jednak trzymać określonych proporcji. Na talerzu znaleźć powinno się 25% zbóż (np. ryż, makaron, kasza, quinoa), 25% białka (ciecierzyca, tofu, fasola) i 50% warzyw (tutaj już weganie spokojnie możemy poszaleć). Ja zdecydowanie najbardziej lubię wersję z makaronem ryżowym, ciecierzycą i tofu 💚
Lista zakupów (na jedną porcję)
- awokado (1/2)
- hummus ok. 2 łyżki
- ciecierzyca z puszki (1/2)
- makaron z fasoli lub ryżu (ok. 50g)
- oliwki
- marchewka (ok. 1/2)
- ogórek (ok. 1/2)
- tofu ok. 100g
- chipsy kukurydziane
- czarnuszka
- sos sojowy ok. 2 łyżki
- ocet ryżowy ok. 1/2 łyżeczki
- cytryna (kilka kropel do awokado)
Inne możliwości
- fasola z puszki
- kukurydza
- pomidorki koktajlowe
Przepis
Tofu kroimy w kawałki i marynujemy w sosie sojowym i occie ryżowym. Awokado kroimy na plasterki, a marchewkę i ogórka w słupki.
Ciecierzycę smażymy na oleju, doprawiamy ją solą i pieprzem. Smażymy też tofu.
Gotujemy makaron według wskazówek na opakowaniu. Resztę składników wykładamy na talerz, a jeśli zabieramy lunch ze sobą do pracy - układamy wszystko w pojemniku. Całość posypujemy czarnuszką, możemy też skropić warzywa cytryną i doprawić innymi przyprawami według upodobań.