Menu close
03.08.2017

Chyba jedna z najpopularniejszych potraw ostatniego roku. Każda strona kulinarna w Internecie szczyci się kilkoma przepisami, a w całym mieście aż roi się od bliskowschodnich knajpek, które przechwalają się tym, że podają najlepszy hummus. Bitwy o hummus nie toczą się jednak tylko pomiędzy restauracjami, a również między Izraelem i Libanem, które to kraje od wielu lat kłócą się o prawa autorskie do nazwy.

Można by pomyśleć, że czas już skończyć z tym szaleństwem, ale dlaczego? Hummus jest idealny na letnie upały, można go jeść na milion różnych sposobów i z tyloma dodatkami ile tylko możemy wymyślić. Dodatkowo dzięki temu, że jego głównym składnikiem jest ciecierzyca, jest bogaty w białko roślinne i świetnie sprawdza się w diecie wegetariańskiej i wegańskiej (tak, szokujące, białko nie znajduje się tylko w mięsie!). Pasta jest też dobrym źródłem żelaza (również dzięki cieciorce, ale też sezamowi, z którego robi się tahini). Niestety każdy znaleziony przeze mnie przepis zawiera chociaż jeden zakazany w diecie składnik (zwykle czosnek), co skłoniło mnie do powiększenia już i tak przepełnionej internetowej biblioteki z przepisami na hummus moją własną jego interpretacją.

Lista zakupów

Przepis

Ciecierzycę odsączamy (aquafabę możemy zużyć do innego dania), wkładamy do naczynia blendera. Zalewamy wodą. Dodajemy suszone pomidory (nie odsączamy ich, dzięki zalewie hummus będzie bardziej aromatyczny i nie musimy już dodawać więcej oliwy), umytą świeżą bazylię, kumin (to on odpowiada za ten specyficzny “hummusowy” smak), tahini, odrobinę soku z cytryny i wodę. Całość blendujemy. Można podawać z nachosami (ciężko jest przygotować bezglutenową pitę, a chipsy doskonale się sprawdzają), oliwkami, ogórkami konserwowymi, marchewką itp.

zdjecie

03.08.2017
Obserwuj Pokarmlove w mediach społecznościowych
© 2016-2022. Wszelkie prawa zastrzeżone.