Smaki roślinne odkryłam dzięki Wege Kraków i Wegeobiadom krakowskim. Bardzo żałuję, że tak późno. Restauracja ma bardzo ciekawy i oryginalny sposób działania: codziennie przygotowywane są zupa, dwa dania główne i deser. Każdego dnia menu więc się zmienia. Godziny otwarcia sugerują, że restauracja skupia się na serwowaniu zdrowych, roślinnych lunchów. Dodatkowo zwykle zupa i chociaż jedno danie są bezglutenowe (desery niestety zazwyczaj oparte są na mące pszennej). Koszt zupy i jednego drugiego dania to 23 złote, a porcja jest naprawdę ogromna (najadłam się już samą zupą, w której było więcej warzyw niż bulionu!).

Ale to nie wszystko. Restauracja wspiera ruch zero waste: filtrowaną wodą można poczęstwować się za darmo, pojemniki na wynos są biodegradowalne, a już sama koncepcja gotowania jedynie 3 dań dziennie z pewnością przyczynia się do zmniejszenia ilości zmarnowanego jedzenia.

Do Smaków roślinnych wybraliśmy się w czwartek, praktycznie zaraz po otwarciu (zjeść można od poniedziałku do piątku w godzinach 12-15). Już wtedy ciężko było znaleźć stolik dla trzech osób, jednak dopiero około 13 restaurację nawiedziła fala głodnych krakowian i zagranicznych turystów. Wszyscy jednak jakoś poradzili sobie ze znalezieniem miejsc (dużo osób przychodziło po zestawy na wynos).

W tym dniu restauracja serwowała bezglutenowy boliwijski krupnik z komosą ryżową, fasolką szparagową i pieczonymi ziemniakami, bezglutenowy libański gulasz z bobem, pomidorami, tahiną, bakłażanem i marchewką, podawany z kaszą gryczaną i indyjski pieróg z czerwoną soczewicą, kalafiorem, prażonym kokosem, pomidorami, czarną gorczycą i ziemniakami, podawany z sałatką. Bezglutenowy zestaw był pyszny (pieróg podobno też) - niesamowicie wyrazisty, przyprawiony i świeży. Porcje, jak już mówiłam ledwie do przejedzenia, ale można poprosić o połówki, co następnym razem zrobię:)

Zachęcam do śledzenia restauracji na Facebooku, wtedy można być na bieżąco z menu (pojawia się codziennie ok. 9 rano). Ja z pewnością jeszcze tam wrócę!

Kolejnym razem skusiliśmy się na przepyszny barszcz czerwony podawany z fasolą i dwa różne gulasze. Jak zawsze, przepyszne :)