Tematyka dzisiejszego posta nie będzie dotyczyć alergii, natomiast łączy się ona z przyrządzaniem posiłków. Kiedy kilka miesięcy temu zwróciłam uwagę na życie w stylu “zero waste” pomyślałam, że to może być coś dla mnie. Zawsze dwa razy myślę, czy coś nie będzie mi już potrzebne zanim to wyrzucę, lubię też kupować tylko potrzebne produkty: zarówno spożywcze, jak i ubrania czy kosmetyki. Dotychczas nie wiedziałam jednak, że można zrobić z tego własny styl życia.
Zacznijmy jednak od tego, co to w ogóle jest “zero waste”. W wielkim skrócie, chodzi o taki styl życia, by produkować w swoim gospodarstwie domowym jak najmniej śmieci i zanieczyszczeń. Nie używać plastikowych siatek, butelkowanej wody, nie kupować “ubrań na jeden sezon” etc.
Jak każdą nowinkę, potraktowałam jednak “zero waste” po swojemu. Nie byłabym w stanie korzystać z własnego, domowego kompostownika (a takowe istnieją!), nie przemawia też do mnie konieczność kupowania kosztownych kosmetyków, które nie są zapakowane w plastikowe lub szklane pojemniczki, jednak wiele trików stosowałam już wcześniej, niejako podświadomie. Nigdy nie korzystam z plastikowych jednorazówek, staram się też nie pakować do nich warzyw, by je zważyć. Ostatnio jednak zwracam uwagę też na to, by również świeżo kupione ciuchy lądowały w materiałowych torbach! Segreguję śmieci korzystając z podobno szybko rozkładajacych się worków, nigdy nie drukuję czegoś, czego koniecznie nie potrzebuję, są jednak dwie szczególne propozycje “zero waste”, które skradły moje serce.
#1
Bulion z resztek może zrobić naprawdę każdy i w każdych warunkach, bo przecież każdy używa warzyw i standardowo wyrzuca resztki do śmieci! Zamiast tego jednak proponuję dokładnie umyte ścinki, skrawki i obierki, a także niezużyte części warzyw schować do zamrażarki, a gdy uzbiera się ich wystarczająco dużo, zrobić aromatyczny bulion, który można później również zamrozić i wykorzystać do sosów, zup, czy gulaszów.
Jakie warzywa można wykorzystać?
- marchewka
- pietruszka
- seler
- por
- seler naciowy
- koperek/pietruszka zielona/szczypiorek
- cebula biała i czerwona
- grzyby (np. nieużywane często do potraw nóżki pieczarek)
- kapusta (biała i czerwona)
Wywar oczywiście należy doprawić solą, liściem laurowym, czy zielem angielskim, albo wykorzystać na przykład sos sojowy. Mrozić można korzystając z plastikowych pojemników wielorazowego użytku lub foremek na lód.
#2
Peeling kawowy z resztek (z grubo zmielonej, zaparzonej kawy) działa podobnie do tego kupionego w sklepie. Do fusów warto dodać olejki np. kokosowy albo brązowy cukier. Skóra po peelingu jest gładka i napięta!